TRAFIONY

14518352_10153974510863295_853118364_nRaz jako młody chłopak trafiłem bez problemu na izbę wytrzeźwień. Później szło dużo gorzej. Trudno było mi trafić gdziekolwiek. Do pracy. Do szkoły. Nawet na Kobielską. Problemy z trafianiem miałem także na strzelnicy, boisku, w łóżku oraz na fantowej z okazji dnia klienta w domu handlowym Marcel w Skarżysku. Znaczy na przedmieściach Skarżyska. Wzrok mam, a oczy niebieskie. Niby widzę wszystko albo czasami więcej. Ale trafić? W życiu Warszawy. Jak słyszę – zapraszamy na grilla, łatwo trafisz – to ja w ogóle z domu nie wychodzę. Ostatnio co prawda prawie trafiłem nieprzypadkowo w rondel pewnego obszczykioska z przyczyny kiwania mnie przy oddaniu reszty oraz regularnego wyzywania, któremu towarzyszyły alkoholowe omamy. Czytaj dalej „TRAFIONY”